sobota, 31 maja 2014

Bienac za czasem czyli życiowa karuzela

Nasze życie czasami przypomina maraton w , którym biegniemy do wyznaczonego celu . Tak nasze życie to karuzela , która się kręci bez zatrzymania . Ostatnio mam wrażenie , że Irminka  mimo tego zawrotnego tempa nie nadąża za własna mama .

Aż do braku tchu  , czasami wydaję mi się , że jestem prawie u celu ale zawsze brakuje tego małego elementu , tego zgubionego puzla . Niestety czasu nie przegonimy . Terminy nas ostatnio gonią , że  przez ostatni tydzień w domu byliśmy gościem .
Czas leci nieubłagalnie szybko , nie nadążamy za kolejnymi dniami i wydarzeniami , nowymi wrażeniami , których ostatnio u nas sporo .  Nie grzebię się staram się  stanąć na wysokości zadania i celu jakie sobie wyznaczyłam i z tąd ten pospiech żeby zdążyć zrobić to co najważniejsze , czyli wszystkie wizyty jakich ostatnio mieliśmy nie mało .

Ostatnio nasze życie przypomina karuzele , która kreci się bez zatrzymania .Przez ostatni  tydzień krążyliśmy w takim biegu , że sama już nie wiedziałam jakiego dnia do kogo mamy i efektem tego było pomylenie dni .

A wiec zacznę od początku  .W tamtym   tygodniu wykonaliśmy Irmince badania testy alergiczne , ze względu na wysypkę brzydka na raczkach . W piątek 23 .05 .14 mieliśmy wizytę u rehabilitantów żeby zapisać Irminkę na rehabilitacje  wyznaczono nam termin konsultacji na 23 .05 .14 .

23.05.14 Mieliśmy konsultacje z rehabilitantka  panią pedagog , i panią logopedka 3 wizyty za jednym zamachem . Zadano mi pytanie,, skąd tyle schorzeń u takiego dziecka  ?" A ja nie potrafię udzielić im rzeczowej odpowiedzi bo sama czasami się zastanawiam skąd u mojego dziecka tyle schorzeń ?

24.05 14 Kolejna wizyta u pani neurologopedki , jedna z cięższych wizyt dlatego , ze wizyta była przepłakana . Całe pól godziny Irminka płakała w ataku histerii . Nie udało nam się tego dnia nic zrobić , próbowaliśmy zagadać zabawić ale bez skutecznie .

25.05. 14 Wizyta na rehabilitacji  z Irminka całe pól godziny przepłakane potem zajęcia z panią pedagog również płacz  a na końcu pani logopedka wizyta przespana u mamy na rękach po godzinnym maratonie płaczu    Irminka postanowiła ze zmęczenia się przespać wiec udało nam się tylko wypełnić papiery ..


26. 05. 14 Od 4 rana na nogach o 6 rano kolejna podróż do naszego kardiologa jedną z ważniejszych wizyt , która jak potem się okazało dużo nam wniosła i bardzo pomogła . Przy okazji daliśmy kolejny wypis i odebraliśmy zaświadczenie do rehabilitacji . Do tego wszystkiego jeszcze byliśmy na Hematologii żeby podać Irmince odporność i tak w kółko biegamy .

Nie mogę ukryć faktu , że nasze życie ostatnio zamieniło się w czyste wariactwo . Przepraszam , ze tak długo nie dawałam znaku o nas ale brak weny to jedno a brak czasu to drugie i troszkę lenistwo wdarło się po tym ciężkim i szalonym tygodniu .

Ps. Serdecznie zapraszamy do zbierania zakrętek dla Irminki na dalsze leczenie . Zbieramy również znaczki pocztowe o różnym nominale .

piątek, 16 maja 2014

Znaczki dla Irminki


Recykling jest w modzie! Jak grzyby po deszczu powstają nowe inicjatywy zbiórki surowców wtórnych – plastikowe nakrętki, butelki, puszki aluminiowe. My zachęcamy do szczególnej zbiórki – zbiórki znaczków pocztowych! Są lekkie, łatwo dostępne a ich przechowywanie nie stanowi żadnego problemu. Co więcej – mogą przynieść uśmiech dziecka!
Przed nami wakacje i wyjazdy w odległe zakątki kraju i świata. Chcąc podzielić się radością ze zwiedzania nieznanych miejsc, poznania ciekawych...h ludzi i beztroskiego leniuchowania, wysyłamy do rodzin i znajomych listy i kartki pocztowe. Miła pamiątka, choć po pewnym czasie trafia do kosza na śmieci. Razem z kopertą do kosza trafia też znaczek.
Niewielki kawałek papieru, ostemplowany pieczątka pocztową. Każdy z nich ma swoją historię. Każdy, by trafić do Ciebie, przeszedł daleką drogę – często z drugiego końca kraju. Każdy jest szczególny i wyjątkowy – nie tylko dla filatelistów.
Jak zbierać znaczki?
Nie wyrzucaj otwartej koperty! Wytnij lub wydrzyj znaczek z koperty lub pocztówki z półcentymetrowym marginesem tak, aby go nie uszkodzić. Zebrane znaczki prześlij do Anita Rychlicka Kłębowiec 48/7 78-600 WAŁCZ
Czemu to służy?
Przesyłane przez Was znaczki zostaną posegregowane . Następnie, odpowiednio i spakowane, dostarczymy firmie filatelistycznej. Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży znaczków dofinansujemy dalsze leczenie Irminki Fundusze uzyskane ze sprzedaży znaczków są w całości przeznaczane dla Irminki .
Akcja nie wymaga od Ciebie dużo pracy – ale dzięki twojemu zaangażowaniu może przynieść wymierne korzyści. Powiedz o akcji w ośrodku zdrowia, banku, sklepie, szkole i poproś o gromadzenie znaczków. Pamiętaj, że bez większego wysiłku możesz zrobić coś dobrego


Mile widziane wszystkie znaczki  niestemplowane czyli bez pieczątki , nawet te o nominale 10 gr . Dzięki znaczkom do nas nadsyłanym możemy wysyłać dalej apele . Można dołączyć do wydarzenia na facebook  https://www.facebook.com/events/693812520650854/?ref=22
 

wtorek, 13 maja 2014

Niejadek

Kiedy patrzę na moja córeczka przypomina mi się czas mojego dzieciństwa , kiedy to ja nie chciałam jeść i byłam bardzo wybredna . Mama zawsze musiała się namordować żebym coś zjadła ale jeden smak , który najlepiej pamiętam z dzieciństwa to kaszka bananowa , którą przywoził mi mój chrzestny z za granicy . Smak ulubiony mojego dzieciństwa .
Irminka kiedy była mniejsza chętniej jadła , pamiętam te wypijane butelki mleka właśnie z kaszka bananowa , która była jej ulubionym smakiem . Pyzata buzia , pełny brzuszek i ten piękny uśmiech , który budził mnie co rano .

Kiedy Irminka zaczęła robić się starsza zaczęły się najpierw małe problemy z jedzeniem potem te problemy zaczęły się nasilać . Pobyty w szpitalach tez dały nam dużo do problemów z jedzeniem . Miksowane  zupki szpitalne były codziennością  tak  zwane jarzynki.  Bywały również momenty kiedy Irminka była po zabiegu balonoplastyki serca i kiedy wróciłam z nią do domu nie mogłam odciągnąć ja od jedzenia , był to piękny widok kiedy dziecko zjada swoje ulubione warzywa , mięsko z wielkim apetytem . Jednym z problemów z , którym się zmagamy jest gryzienie , Irminka nie wyrobiła sobie tego nawyku będąc niemowlakiem . Kiedy rozmawiałam z neurologopedka , to również nie było u Irminki wsadzania nóżek do buzi a to przez ograniczenie jakim był woreczek Stomilijny przetoka , która miała wyłoniona przez zarośniecie odbytu . Kiedy zamknęli przetokę  po 8 miesiącach noszenia woreczka   nastąpił udar mózgu i niedowład , epilepsja . Ze szpitala do szpitala dziecko przewożone  . Butelka i mleko kiedy wróciła do domku po jakimś czasie zaczęłam jej miksować jedzenie i to był wielki błąd , który dzisiaj przyznaję . Podawaliśmy rożne
herbatki ziołowe , Citropepsin zamiast herbatki wodę niegazowana cytrynowa  ,ale niestety nie pomogło.

Irminka ma ogromne ograniczenia w jedzeniu , nie chce już nawet jeść miksowanego jedzenia nie wspomnę o daniach niemiksowanych lub kanapkach . Nakarmienie jej czym kolwiek oprócz płatków i serków jest cudem . Irminka jest bardzo uparta , nie pomaga posadzenie jej na parapecie  , kolorowe sztućce czy inne metody zabawienia dziecka żeby zjadło . A to dlatego , że nie gryzie gdyby zaczęła gryźć może było by łatwiej . Konsultując ją z lekarzami m.in. gastrolog i pediatrzy doszli do wniosku , że to przez to , że nie gryzie . Trafiliśmy do neurologopedy mówiła , żeby zrobić badania , zadzwoniłam do lekarza , który ja leczy ( Szczecin) powiedział , że faktora jedzenia jej nie pasuje i że musi mieć masarze , żeby stymulować ja . I tak jesteśmy odsyłani i bezsilni . Staneliśmy pod znakiem zapytania i w miejscu .

Dzisiejszy dzień mieliśmy na płaczu  i rzucaniu się na podłodze kiedy pokazałam jej miseczkę z jedzeniem , nie wiem jak długo taka postawa u dziecka może trwać ??? u nas trwa już kilka miesięcy , martwi mnie fakt z jedzeniem Irminki dlatego że byłabym  na pewno spokojniejsza kiedy zjadła by porcje sytego posiłku   . Irminka jest bardzo chudziutka przez problem z jej jedzeniem , kiedyś jadła chociaż miksowane a dzisiaj nie chce nawet tego jeść .  Jedyna dzisiaj inna rzecz od płatków i serków zjadła budyń waniliowy mała rzecz ale chociaż na chwile mnie ucieszyła bo zjadła  z apetytem czego się nie spodziewałam . Martwi mnie ten niejadek bo boje się żeby anemii nie miała chociaż jak jesteśmy na immunoglobulinach ma robione wyniki i lekarze na razie nie zauważyli nieprawidłowości w wynikach  . Będę dalej próbować może kiedyś zje cos innego , lub jej się odmieni i zacznie jeść chociaż zupki  , które kiedyś jadła z apetytem .