Jeszcze tylko kilka dni a moją Irminka skończy 6 latek . Te 6 lat były przepełnione łzami , strachem ale tez niezmiernym szczęściem jakie mnie spotkało kiedy urodziła się Irminka .
Jak wiele jest rzeczy , które Irminka uwielbia robić , wiele rzeczy , które sprawiają jej przyjemność są miedzy innymi spacery .
Jesień jest czasem kiedy można oglądać piękne widoki , żółcących się liści mimo , że pogoda nie zawsze jest odpowiednia na spacery to i w te dni kiedy pada deszcz można również chodzić na spacery i biegać po kałużach .
Już z utęsknieniem czekamy na te chałtyny liści pod , którymi można się schować w których można się położyć . Te spacery w słońcu i to rześkie powietrze .
Mamy zamiar dużo spacerować , chodzić po lesie ,zbierać grzybki i obserwować naturę .
Może uda nam się zrobić ognisko i piec w nim ziemniaczki , oby tylko jesień była ciepła a wraz z nią żeby było dużo przygód i jeszcze więcej popołudniowych lub wieczornych spacerów .
To podczas tych spacerów znajdujemy , równowagę . Możemy na chwile zapomnieć o problemach i spokojnym okiem zerkać na otaczającą nas naturę .
Kiedy po całym ciężkim tygodniu , nadchodzi ten wymarzony weekend . Uwielbiam ten moment , kiedy się budzę i uświadamiam sobie , że nie trzeba wcześnie wstawać i pędem gonić kolejnego dnia , załatwiać miliona spraw .
Przewracając się na drugo bok , i zerkając na zasłoniętą roletę myślę sobie , że to dopiero środek nocy .
Za oknem już wszystko się obudziło , nawet Irminka , która wstaje codziennie do przedszkola postanowiła wcześnie wstać , zabierając mi nadzieje , na jeszcze chwilę snu .
Po chwili , Irmina postanawia , zorientować się czy już domownicy wstali i kiedy ja jeszcze udaje , że śpię ukradkiem wymyka się z łózka .
Rutułał jej dnia jest niemal identyczny :
Irminka zaspana maszeruje do pokoju dziadków , kiedy mama jeszcze postanawia powylegiwać się w wolny dzień w łóżku .
Kiedy okazuje się , że jeszcze wszyscy śpią , postanawia mamę ściągnąć z łózka , kiedy ja jeszcze próbuje złapać choć te 5 min snu .
- Irminka : maaaaaama ( szturcha mnie ) - Ja : Słucham daj mamie jeszcze chwilkę ! - Irminka : yyyy ( Pokazuje w stronę okna ) - Ja:Odsłonić ci roletę ?? słyszę okrzyk radości - Irminka : haaaa !!!! ( oznacza że tak ) Uparcie walcząc z sennością i opadającymi powiekami , które mogła bym zaczepić na zapałki postanawiam wstać i wpuścić odrobine światła do naszego pokoju a jednocześnie pozwolić Irmince popatrzeć przez okno . Kiedy udało mi się jeszcze na chwile wskoczyć do łózka i przytulić się do pościeli ,i przymknąć na chwile jeszcze oko słyszę jak tuż przy łóżku stoi Irminka i poraz kolejny mnie szturcha żebym wstała . - Irminka : eee !! -ja : co ? - Irminka : (pokazuje na pieluszkę ) - Ja: przebrać ci pieluszkę ? -Irminka: haaa ( oznacza , że tak ) Po przebraniu pieluszki Irmina biegnie do kuchni , otwiera szafkę i szeleści opakowaniem z płatkami -Ja : ( postanawiam zadać jej pytanie ) chcesz jeść ? zrobić ci śniadanie ??? - Irminka : haaa ( po raz kolejny oznacza że tak ) - Ja : już wstaje Za chwilę kiedy już śniadanie prawie gotowe Irminka postanowiła pokazać na górna szafkę . - Ja : co chcesz ?? chleba z czekoladą ?? - Irminka : neee ( na przemiennie kiwa głową czyli już wiadomo ze nie chce ) - Ja : A co chcesz ? pokaż mi
Irminka nadal pokazuje na szafkę , wiec biorę ja na ręce i próbuje nakłonić Irminkę żeby pokazała rączka co tak naprawdę chce . Matka zaspana nie zajarzyła na początku o co chodzi co pokazuje i co chce .Wiec zadaje jej kolejne pytanie . - JA : Co ty chcesz?? tu nic nie ma - Irminka : yyyy ( pokazuje rączka w stronę szafki ) i drapie się po głowie , drapanie się po głowie oznacza u niej, że ona myśli . - Ja : KAKAO ? - Irminka : haaaaa!!! - JA: AHA
Następnie po przygotowaniu , śniadania i ulubionego kakao Irma maszeruje do pokoju dziadków i pokazuje na telewizor . - JA: chcesz bajkę ?? - Irminka : haaa ( oznacza , ze tak )
Po zjedzeniu śniadania ,Irminka postanawia położyć się koło braciszka i ze skupieniem skończyć oglądać zaczętą bajkę.
Nagle słyszę w kuchni dobiegający z pokoju głośny śmiech Irmy .
Irminka zaczęła śmiać się z bajki i jednocześnie swoim głośnym śmiechem obudzić resztę domowników .
Po chwili słyszę kolejny głos wydobywający się z pokoju . - Igor : Irminka nie budź mnie
Po chwili znowu słyszę glos starszego brata Irminki - Igor : mama! Irmina mnie budzi ! - Ja: minka nie budź Igora .
Kiedy już udaje się małej spryciuli obudzić wszystkich , zaczyna się kolejny dzień , tak wyglądają nasze poranki .