wtorek, 31 maja 2016

próbuje nadążyc

Zdjęcie użytkownika Anita Rychlicka.

Choć mamy zaległości w pisaniu bloga , to zawsze jakoś się tak zdarza że brakuje nam Internetu , transfer jakoś szybko się kończy, pobyt w szpitalu był bardzo krótki , byliśmy przygotowywane do zabiegu , chciałam mieć już to za sobą jednak ciągle okazuje się , że to przed nami .Zabiegu Irmince nie wykonano  była na liście do zabiegu 6 głodziliśmy ją od 2:00 w nocy do 13:00 i zabiegu nie wykonano . wróciliśmy tego samego dnia o 22:00 do domku .
Zabieg został przeniesiony wyjeżdżamy 20 czerwca oby tym razem zrobili zabieg .
Planów na wakacje jakoś nie mam  , nic na razie nie planuje bo co z tego ja człowiek zaplanuje kiedy zawsze plany się przesuwają , wakacje raczej chyba spędzimy na naszej wsi , przydomowym ogródku  , trampolinie a jakie będą wakacje to mam nadzieje , że już niedługo napisze .
 

niedziela, 15 maja 2016

Pakujemy walizki

Miałam miesiąc , niby dużo na oswojenie się z myślą o zabiegu . Sama myśl mnie przeraża .
Bezsenne noce spędzone na ciągłym rozmyślaniu , nocne koszmary , i niewyspanie .
Tak właśnie ostatnio spędziłam czas.
Irminka ostatnio również niespokojna , budziła się po 5 razy w nocy , wstawała o 4 rano a wraz z nią wszyscy domownicy .

Pośpiechu tu być nie może , wszystko mam nadzieję , że odbędzie się zgodnie z planem , bez jakiś dodatkowych komplikacji.
Mam nadzieję , że Irminka będzie szybko dochodzić do zdrowia .
I zniesie wszystko spokojnie .
Nie wszystko wygląda aż tak dobrze zabieg jest z tych poważnych .Usuwanie 12 zębów wcale nie jest tak chop siup i już .

Mam nadzieje , że wszystko się uda innej opcji nie przyjmuje .
Irminka jest pod opieką najlepszych lekarzy wiec musi się udać .

Na pewno niebawem się odezwiemy .

poniedziałek, 9 maja 2016

Ja młoda zwariowana

Może jestem trochę zwariowana , może za dużo oglądam telenowel , może za dużo się śmieje .
Ale właśnie taka jestem , taka zwariowana .
Choć często dopada mnie zmęczenie to staram się tego nie pokazywać .
Mimo , że łamie mnie w kościach , boli kręgosłup od wiecznego dźwigania , nogi puchną od wiecznego biegania  . To zawsze staram się uśmiechać .
Jestem zmienna jak pogoda , ale taka jestem i nie chce się zmieniać . Chcę dalej mieć mnóstwo pomysłów na minutę , być zwariowana i miewam czasami wszystkiego dość . To nie chce się zmieniać .
Chcę żeby moje dzieci zawsze widziały mnie uśmiechnięta , szalona i pełna energii .
Pogoda ostatnio piękna a mnie chyba dopadło zmęczenie , mam nadzieję , ze to chwilowe .
Uwielbiam kawę z mlekiem    , i kapucino .
Uwielbiam długo spać , jeśli mam taka możliwość .
Uwielbiam Disko polo
Uwielbiam marzyć , a kto nie lubi .
Za to nie przepadam za grami i bajkami .

Kiedyś moim największym idolem był Maciej Zakościelny .
Kiedyś życie  płynęło wolniej , nie zdążyłam się obejrzeć a synek ma już 8 lat . Za chwile we wrześniu Irminka skończy 7 lat , czas leci nieubłaganie szybko
Ile mam lat ja nie zdradzę , taki mały rąbek tajemnicy  .

Kochani dziękujemy za przekazanie 1% podatku dla Irminki i zapraszamy do przekazania w następnym roku .















 

sobota, 7 maja 2016

Słoneczna pogoda i zmeczenie dzisiajsze Irminki

W natłoku spraw , nawet nie zdążyłam zauważyć , kiedy wszystko tak pięknie rozkwitło . Trawa się zazieleniła , kwiatki mleczu się zażółciły . I nagle jak by za ruchem magicznej różdżki , wszystko nabrało barw i kolorów.

 Staramy się wykorzystywać ta piękna pogodę , prażące słońce i idziemy w plener , do lasu na laki , do parku . Pogoda piękna aż chce się wyjść z domu .
Chodzimy szukać wiosny , choć nie musimy daleko się wybierać choćby do naszego wiejskiego parku , gdzie trawa zielona a kwiatki kwitną.
Pierwsze tegoroczne chwile nad jeziorem również mamy za sobą .
Codziennie Irminka po przedszkolu karmi ptaki nad jeziorem .
Jeszcze tylko trzeba  czekać na żabi koncert , nad którymś ze stawów .
Ja jako dziecko hodowałam kijanki , z których potem były żaby .
Ślimaki , , które w pudelku po margarynie miały swój domek , pełen mleczu i trawy  .
Jeszcze tylko glizd brakowało .
Ale dzisiejszy dzień dal się jej we znaki .
Piękna pogoda za oknem , planowaliśmy wyjść na spacer .
Już około 9 rano zmogło Irminkę zmęczenie leżała , oglądając bajkę i zasnęła.
Nie zdziwiło mnie to gdyż upały zaczynają dawać o sobie znać .
Co roku chyba mamy takie sutacje , ze jest marudna , płaczliwa i w dzień śpi.
Mnie sama dzisiaj zmogło zmęczenie i również zasnęłam na chwile .







   


 

wtorek, 3 maja 2016

Dalej na rowerek . Zmagania !! :) :)

 

W końcu doczekaliśmy się pięknej pogody , na tyle pięknej ( no prawie poza dzisiejszym deszczykiem ) , że postanowiłam zabrać Irminkę na rowerek .
W tamtym roku zakupiłam Irmince rowerek taki biegowy , żeby moje dziecko uczyło się równowagi , wszelkie próby nauki jazdy na rowerku a o łapaniu równowagi już nie wspomnę chyba poszły na spacer do lasu .

Postanowiłam się nie podawać , rowerek stał i czekał na odpowiedni moment ,  kiedy to moje dziecko się przełamie i przekona do jazdy na rowerku .
Czekaliśmy od poprzednich wakacji , aż dzisiejszego dnia cos mnie tknęło .
Cos jakby mi podpowiedziało ,,wyciągnij dziecku w końcu ten rowerek'' .

Kiedy Irminka wsiadła na rowerek , nie przypuszczałam , że w końcu usiądzie na siodełku i będzie próbować jeździć .

Muszę przyznać , że jeszcze jest lekki problem z równowaga , ale całkiem nieźle zaczyna wychodzić jej jazda na rowerku .
Sama jeździła po kałużach . Co chyba najbardziej jej się podobało .
Jeszcze trzeba ja trzymać i asekurować ale jak na pierwszą tegoroczna jazdę poszło całkiem nieźle .
Kolejne próby na pewno przed nami , tylko jeszcze trzeba dorobić kija do rowerka , żeby było wygodniej trzymać rowerek .
Bo na chyląco asekurować moje dziecię , to szybciej wysiądzie mi kręgosłup .


Zdjęcie użytkownika Anita Rychlicka.