Nasza historia początek
Kiedy urodziła się Irminka, musiałam nauczyć się żyć na nowo. Nasza historia zaczyna się od mojej drugiej ciąży z Irminką i regularnych wizyt u lekarza, który zapewniał mnie, że wszystko jest w porządku z dzieckiem. Ciąża rozwijała się prawidłowo, mijały tygodnie a ja cieszyłam się , że na świat niedługo przyjdzie nasza córeczka. Czułam wewnętrzny niepokój coś we mnie budziło obawy , którego sama w gruncie rzeczy nie mogłam zrozumieć .O swoich obawach poinformowałam lekarza , że coś jest nie tak z moim dzieckiem , jak bym wiedziała , że coś się wydarzy . Moja intuicja tym razem mnie nie zawiodła .Długo oczekiwałam na pojawienie się dziecka .
17.09.2009r o godz. .5.20 Przyszła na świat moja córeczka , była taka malutka , drobniutka kruszynka .Ogromne szczęście i radość z narodzin córeczki .Byłam taka szczęśliwa , że córeczka w końcu pojawiła się na świecie, i jest już z nami . Będąc jeszcze na sali porodowej zapytałam czy wszystko w porządku z dzieckiem usłyszałam jest zdrowa dostała 10pkt w skali Apgar. Kilka godzin później mogłam już ją mieć ze sobą i wpatrywać się w jej malutkie oczy .
Szczęście długo nie trwało -Pielęgniarka przebierając córeczkę w 3 dobie jej życia chciała zmierzyć temperaturę włożyła termometr do tyłka przypadkowo zauważyła , że jest coś nie tak .Zostali poinformowanie lekarze , Nigdy bym nie przypuszczała , że tak się potoczy nasza historia i jak domek z kart zostanie zburzone nasze szczęście, Pani doktor poinformowała mnie ,ze córka ma zarośnięty odbyt . Do końca ciężko było mi w to uwierzyć jak to??? przecież urodziłam zdrowa córkę? !.Stałam dłuższą chwile w bezruchu , nie wiedziałam co mam zrobić .W głowie miałam masę pytań na ,które nie znajdowałam odpowiedzi .Okazało się , że Irminka oprócz zarośnięcia odbytu ma także szmer nad sercem .Łzy jak grochy spływały po moich policzkach ,a w głowie kłębiły się setki myśli. Nie mogłam zebrać myśli a ojciec dzieci nas zostawił w tych trudnych dla nas chwilach , kiedy go najbardziej potrzebowała nasza córką , czując nasza obecność .Życie jest przewrotne i nie zdajemy sobie sprawy jak wszystko może szybko się zmienić .Lekarze mówili , że trzeba wykonać jeden zabieg i wszystko będzie dobrze. Nie chciałam w to uwierzyć .
17.09.2009r o godz. .5.20 Przyszła na świat moja córeczka , była taka malutka , drobniutka kruszynka .Ogromne szczęście i radość z narodzin córeczki .Byłam taka szczęśliwa , że córeczka w końcu pojawiła się na świecie, i jest już z nami . Będąc jeszcze na sali porodowej zapytałam czy wszystko w porządku z dzieckiem usłyszałam jest zdrowa dostała 10pkt w skali Apgar. Kilka godzin później mogłam już ją mieć ze sobą i wpatrywać się w jej malutkie oczy .
Szczęście długo nie trwało -Pielęgniarka przebierając córeczkę w 3 dobie jej życia chciała zmierzyć temperaturę włożyła termometr do tyłka przypadkowo zauważyła , że jest coś nie tak .Zostali poinformowanie lekarze , Nigdy bym nie przypuszczała , że tak się potoczy nasza historia i jak domek z kart zostanie zburzone nasze szczęście, Pani doktor poinformowała mnie ,ze córka ma zarośnięty odbyt . Do końca ciężko było mi w to uwierzyć jak to??? przecież urodziłam zdrowa córkę? !.Stałam dłuższą chwile w bezruchu , nie wiedziałam co mam zrobić .W głowie miałam masę pytań na ,które nie znajdowałam odpowiedzi .Okazało się , że Irminka oprócz zarośnięcia odbytu ma także szmer nad sercem .Łzy jak grochy spływały po moich policzkach ,a w głowie kłębiły się setki myśli. Nie mogłam zebrać myśli a ojciec dzieci nas zostawił w tych trudnych dla nas chwilach , kiedy go najbardziej potrzebowała nasza córką , czując nasza obecność .Życie jest przewrotne i nie zdajemy sobie sprawy jak wszystko może szybko się zmienić .Lekarze mówili , że trzeba wykonać jeden zabieg i wszystko będzie dobrze. Nie chciałam w to uwierzyć .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz