poniedziałek, 2 listopada 2015

A na blogu kurz

Czas leci nieubłagalnie szybko , a na naszym blogu zaczął się gromadzić kurz .
Postanowiłam złapać ta chwilę dla siebie , w całej gonitwie myśli .
Chciałam przez chwile zostać sama ze swoim ciałem z własnym ja .
Ciężko jest teraz po dłuższym czasie nieobecności nadrabiać zaległości . Wizyta w Szczecinie  wraz z nią przyszły kolejne bijące się myśli . Kolejne zapalenie podwójne uszów i kolejne zabiegi .
Dentysta oglądał ząbki Irminki i wszystkie ząbki mamy do usunięcia , myślimy nad kolejnym wstawieniem szpulek do uszów .
Dzisiaj kolejna wizyta u naszej pani doktor , niestety pani doktor nie jest zachwycona z Irminki hemoglobiny ponieważ mamy 11,1 po zatym młoda jest żółta na buzi , dlaczego tego nie wiemy . Wykonaliśmy badania laboratoryjne jedna wyniki mamy drugie będą w piątek .
Po za tym byliśmy u pani psycholog , chyba jest zmartwiona że Irminka nadal nic nie mówi , mowa niestety nie postępuje wszystko idzie ale w gesty . :(

Po za tym synek był na zawodach z drużyna grali o puchar Tymbarku  i wygrali mama za niego trzymała kciuki . Obawiałam się czy sobie poradzi i czy nie stratują go na boisku , ale na szczęście wrócił  uśmiechnięty zadowolony i z dyplomem zajęli 1 miejsce jednak treningi i sks w szkole dają dużo . Synka pasja jest piłka nożna wiec będę go w tym kierunku rozwijać .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz