Zaczęły się nam tego dnia kolejne komplikacje . Irminka dostała atak drgawkowy , po którym lekarze zaobserwowali , krótki okres bezdech , który ustąpił po krótkim masarzu serca .Irminki organizm został mocno doświadczony .
Wszystko było jak w jakimś złym śnie z , którego nie mogłam się obudzić .
Moja córeczka traciła siły a ja stałam na korytarzu zalana łzami , które ściekały jak deszcz z rynny . Irminka przebywała na sali pooperacyjnej zabrali ja w celu monitorowania jej stanu zdrowia .
Coś mnie zagłuszyło , to chyba był strach , który drżał w moim glosie .
Wykonano Irmince badanie kardiologiczne , które zostało przerwane krótkim napadem drgawkowym .
Moja córeczka dostała niedowładu -lewej strony ciała . W wykonanym tomografie głowy wyszło ognisk niedokrwienne w płacie czołowym i ciemieniowo-potylicznym po stronie prawej , po tym doznała kolejnego ataku drgawkowego podczas tomografu . Ogarnęła mnie panika kiedy patrzałam jak małe ciałko mojej córeczki drży . Wszystko zaczęło się sypać w jednym momencie .
Czasami wystarczy chwila , żeby wszystko się zepsuło .
Radość życia moja ulatywała . Miałyśmy wrócić po zabiegu zdrowe a tym czasem toczyła się walka o życie Irminki . Najgorsze było to , że nic nie mogłam zrobić . Mogłam tylko wykrzyczeć lekarzowi , że nic nie robią a moje dziecko niedługo umrze .
Moja maleńka podłączona do butli z tlenem nie radziła sobie . Byłam bezradna chodząc po korytarzy nie mogłam znaleźć miejsca .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz