sobota, 22 listopada 2014

I nas dopadło

Jesień , rano zimno po południu ciepło zmienna pogoda , pora roku , której nie lubię bo wtedy dzieci najwięcej chorują .

Katar , kaszel , gorączka , ropna wydzielina z nosa i zapalenie ucha i jak by było mało jakieś chrosty na szyi . Pierwsze jesienne choróbsko , które rozłożyło Irminkę na tydzień czasu , do tego stopnia , że musiałyśmy odwołać wyjazd do Szczecina na Kiovig.  Nie fajna sprawa , kiedy widzę jak  Irminka co rano pokazuje na głowę , żeby ubrać jej czapkę bo chce iść do dzieci  , a w tym momencie starszy brat wychodzi do szkoły .

Tydzień Choróbska i antybiotykoterapii prawie za nami pozostało wziąć  nam końcówkę antybiotyku, więc w poniedziałek sroka może spokojnie wracać do przedszkola .

Irminka przez ostatni tydzień troszkę nudziła się w domu , nie miała większej ochoty na zabawę.
W czwartek wyruszamy do kardiologa na holtera  . Oby było wszystko ok .
Zdjęcie użytkownika Anita Rychlicka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz